fbpx

Wiata, czy pomnik? A może…

W ostatnich dniach pojawił się na łamach Gazety Lubuskiej artykuł związany z ustawieniem wiaty rowerowej przy Parku 111 i przy pomniku Szymona Giętego. Czy to bezmyślna „szkarada”?

Często nie zwracamy uwagi na krytykę naszych działań, gdybyśmy na to zwracali uwagę to nic byśmy w mieście z nowych rozwiązań rowerowych nie wdrożyli i nie wpłynęlibyśmy na rozwój infrastruktury rowerowej i na wzrost ruchu rowerowego w mieście. Z tygodnia na tydzień pojawia się co raz więcej krytyki, a to pasy rowerowe bez sensu, a to droga rowerowa za wąska, a to… wiata rowerowa nie w tym miejscu.

1 kwietnia (i to nie był Prima Aprillisowy żart) pojawił się artykuł w Gazecie Lubuskiej o wiacie rowerowej montowanej „dwa kroki” od pomnika Szymona Giętego.

„- To jest ogromna bezmyślność! Już teraz to do siebie nie pasuje, a w przyszłości będzie jeszcze gorzej. Przecież na tej wiacie zaczną się pewnie pojawiać jakieś reklamy, szpetne napisy. To będzie wyglądało jeszcze gorzej”, „Ta wiata powinna zostać przestawiona w inne miejsce! Przecież dookoła jest dużo miejsca! Obok jest park. Aż się prosi, by ustawić ją bliżej niego” – czytamy w Gazecie Lubuskiej.

Krytykuje się coś, co jeszcze nie zostało dokończone – pod wiatą pojawią się jeszcze stojaki rowerowe, a sama wiata zostanie oszklona. Nie będzie to wiata, która będzie wyglądem przypominała dawne wiaty przystankowe, a będzie swoim wyglądem na pewno zachęcała rowerzystów do pozostawienia pod nią roweru. Będzie też czymś, czym nadganiamy, a nawet i wyprzedzamy inne miasta pod względem rozwoju infrastruktury rowerowej. Sama lokalizacja wiaty rowerowej była też z nami konsultowana.

 „Obok jest park. Aż się prosi, by ustawić ją bliżej niego” mówi radny Jerzy Synowiec na łamach gazety. Ustawienie stojaków rowerowych dla rowerzystów – klientów i pracowników Parku 111 i okolicznych sklepów – 50 metrów, 100 metrów czy też 200 metrów od wejścia do budynku to brak jakiegokolwiek wpływu na poprawę życia rowerzystów oraz na zachęcenie mieszkańców do korzystania z roweru. Bo to tak samo jak jechać do pracy samochodem i zostawić go 200 metrów od miejsca pracy. Dla wielu mieszkańców zaparkowanie samochodu „pod samymi drzwiami” to najlepsze rozwiązanie dojazdu do miejsca docelowego. My rowerzyści też tego chcemy, i to robimy, ale legalnie.

„- Będę domagał się, aby ją przenieść w inne miejsce. Napiszę w tej sprawie interpelację – zapowiada Jerzy Synowiec” czytamy w Gazecie Lubuskiej. Cofnijmy się o 1,5 roku, gdzie pojawił się problem usytuowania pomnika Edwarda Jancarza, który jeszcze do dziś stoi na wprost kończącej się drogi pieszo-rowerowej na ul. Strzeleckiej. Sprawdziliśmy co się stało w tej sprawie. Pomnik Edwarda Jancarza zostanie przestawiony bliżej stojącego kiosku, na podstawie uchwały Rady Miasta, która została przegłosowana przez wszystkich obecnych wtedy 15 radnych, w tym też radnego wypowiadającego się na łamach Gazety Lubuskiej. Czyżby kiosk był ładniejszy od wiaty?

Wiata, czy pomnik? A może poszukajmy rozwiązania alternatywnego w stosunku do jej przenoszenia w miejsce gdzie nie będzie użytkowana bądź też będzie przeszkadzała w ruchu pieszych. Rozwiązanie, które będzie przyjazne dla rowerzystów, pieszych i dla samego Szymona. Kto zna historię Szymona Giętego, a tak naprawdę Kazimierza Wnuka, to wie, że był on także rowerzystą. W czasach, gdy mieszkał jeszcze w swoich rodzinnych stronach uwielbiał jeździć ROWEREM od wsi do wsi, prowadząc przy tym kroniki, w których malował dworki i kościoły oraz opisywał różnego rodzaju ciekawostki. Może czas wyposażyć postać Szymona Giętego w rower, który teraz będzie się wyśmienicie wpisywał w usytuowaną obok wiatę rowerową, a nie w fajerkę, która jest notorycznie kradziona…

ZOBACZ TAKŻE:

Buduj z nami rowerowy Gorzów

SPOŁECZNOŚĆ